Jest pewien powód, dla którego zerwanie relacji połączonej z bliskością seksualną jest emocjonalnie dużo trudniejsze do przebolenia i zapomnienia od relacji, w której nie było seksu. Istnieje kilka procesów neurochemicznych, które zachodzą w trakcie bliskości intymnej, a które stanowią „klej” w tworzeniu więzi pomiędzy dwojgiem ludzi.

Jest pewien powód, dla którego zerwanie relacji połączonej z bliskością seksualną jest emocjonalnie dużo trudniejsze do przebolenia i zapomnienia od relacji, w której nie było seksu. Istnieje kilka procesów neurochemicznych, które zachodzą w trakcie bliskości intymnej, a które stanowią „klej” w tworzeniu więzi pomiędzy dwojgiem ludzi.

Seks stanowi potężny bodziec pobudzający mózg. Kiedy ktoś stał się aktywny seksualnie, będzie chciał powtarzać czynności związane z seksem. Mózg takiego człowieka produkuje duże ilości dopaminy – potężnej substancji, której wpływ na mózg porównywalny jest z heroiną. Dopamina oddziałuje na ośrodek związany z nagradzaniem/odczuwaniem przyjemności. Kiedy jest włączona w procesy mózgowe, zmienia sposób, w jaki zapamiętujemy sytuacje.

Inną funkcję pełni oksytocyna, która jest zaprojektowana tak, żeby pomagać nam zapominać o bólu. Oksytocyna jest hormonem produkowanym przede wszystkim w ciałach kobiet (ale w mniejszych ilościach także i u mężczyzn – przyp. red.). Na przykład, kiedy kobieta ma dziecko i je karmi, produkuje dużo oksytocyny, co wywołuje uczucie przywiązania do dziecka. Z tego powodu matka jest w stanie umrzeć za dziecko – ponieważ pomaga jej uczucie przywiązania wytworzone z powodu wydzielania się oksytocyny w trakcie kontaktu skóra do skóry. To samo zjawisko ma miejsce, gdy kobieta znajdzie się w sytuacji intymnej ze swoim mężczyzną. Wydziela się oksytocyna, która pomaga przywiązać się do niego emocjonalnie. Zastanawialiście się czasem, dlaczego kobieta czasem zostaje z partnerem, który się nad nią znęca? Wiemy obecnie, że jednym z problemów jest wydzielana w trakcie seksu oksytocyna, która wspiera przywiązanie emocjonalne do danej osoby.

U mężczyzn wydziela się przede wszystkim wazopresyna, która jest też nazywana „hormonem monogamii” i ma taki sam wpływ na panów, jak na kobiety oksytocyna. Przywiązuje mężczyznę do danej kobiety.

Te czynniki wiążące zawężają nasz wybór do jednej osoby. Jest to piękne w relacji małżeńskiej, ale może mieć naprawdę fatalne skutki, jeśli tylko randkujecie, bo na pewno stracicie wtedy obiektywność przy wyborze potencjalnego kandydata do długotrwałego związku.

Według neuropsychologa Dr Tima Jenningsa: „Kiedy angażujesz się w seks, system nagród w twoim mózgu błyskawicznie przywiązuje się do partnera, więc [przy rozstaniu] po seksie przedmałżeńskim, będzie to miało swój skutek w przeżyciu głębszego i mocniejszego bólu.”

Często w trakcie zerwania ludzie, którzy byli aktywni seksualnie, nie tolerują pojawiającego się uczucia pustki, więc szybko „wskakują” w nową relacje. Obwody nerwowe nie mają czasu się „zresetować”, więc ograniczona jest ich zdolność przywiązania się do kolejnej osoby, a czasem w tym stanie są pobudzane kolejnym seksem z nową osobą. Tworzy się przez to błędne koło i ostatecznie dochodzi do poważnych uszkodzeń w zdolności budowania trwałych relacji.

Te same neuroprzekaźniki zaczynają działać w trakcie oglądania pornografii. Mężczyzna „nawiązuje więź” ze wszystkim, co ma miejsce, w trakcie gdy wytwarzane są u niego te substancje. Gdy „masz relację” z obrazem, to przywiążesz się do tego, co oglądasz.

Dr Doug Weiss, doradca małżeński, radzi mężczyznom, żeby patrzyli na swoje żony w trakcie seksu, bo to pomaga im się z nimi wiązać. Wyjaśnia, że przez takie działanie z biegiem czasu osoby z problemem pornograficznym doprowadzają do przekształcenia „sieci nerwowej związanej z pornografią oraz natrętnymi myślami i pomysłami – a w zamian są przyciągani zdrowymi myślami seksualnymi do [swojej] żony. Kiedy mózg myśli o seksie, zaczyna myśleć: <Gdzie moja żona?>. I to jest fantastyczny sposób, żeby wygrać tę bitwę”.

Odkrycie tego, jak nasze mózgi zostały przez naszego Stwórcę zaprojektowane do działania, objawia nam prawdę na temat sposobu, w jaki mamy żyć.

U osoby oglądającej porno wydzielająca się m.in. oksytocyna pomaga oddzielić doświadczenie podekscytowania od intensywności odczuwanego wstydu. Według neuropsychologa Dr Jesa Montgomeriego: „zwykle zanim jeszcze ktoś odejdzie od komputera, już u niego pojawia się poczucie klęski i wstydu, a wtedy oksytocyna pomaga „wytłumaczyć” mózgowi: <Chwileczkę! Nie chcesz tego pamiętać. Chcesz tylko utrzymać to podekscytowanie i ten magiczny moment, którego doświadczyłeś>”.

Zrozumienie, jak działają te neuroprzekaźniki i jak wpływają na mózg, pomaga nam pojąć, dlaczego seks ma być utrzymywany w granicach związku małżeńskiego z jedną osobą. Widzimy tutaj reperkusje związane z nadużyciem Bożego planu czystej świątyni. Jest to kolejny powód, dla którego diabeł tak bardzo atakuje naszą seksualność – ponieważ atakując seksualność zakłóca sposób, w jaki ludzie się ze sobą wiążą.

A zatem odnosząc się do tych, którzy praktykują seks poza małżeństwem od razu tworząc więź ze swoim partnerem – zakłócacie sobie w ten sposób rozeznanie odnośnie tego, czy ma to być w waszym życiu stały związek. Bóg zakodował i zaprojektował nasze mózgi w tej dziedzinie tak, aby spełniały określony cel: pomagały nam nawiązać więź na całe życie z partnerem, którego poślubimy.

Więcej o przezwyciężaniu grzechów seksualnych na dvd tu: Conquer.

 

źródło: charismamag.com

tłumaczenie: ekipa otwarteniebo24.pl (E.Ś.), zespół dokonał drobnych zmian redaktorskich celem doprecyzowania tekstu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *