Kościół w dużej mierze zamienił Ewangelię Królestwa na Ewangelię zbawienia. Właśnie piękno tego przesłania sprawia, że tak łatwo jest przegapić fakt, iż jest ono tylko częścią całe­go przesłania, które dał nam Jezus. Ewangelia zbawienia skupia się na tym, by ludzie zostali zbawieni i poszli do nieba. Ewangelia Króle­stwa skupia się na przemianie życia, miast i narodów poprzez działanie obecnej Bożej zasady – to zostało objawione poprzez przyjście nieba na ziemię. Nie możemy pomylić naszego przeznaczenia z naszym zadaniem. Niebo jest moim przeznaczeniem, podczas gdy przynoszenie Kró­lestwa jest moim zadaniem. Przesłaniem Królestwa jest prawowite władanie Boga nad wszystkim. Cokolwiek stoi w sprzeczności z niebem – choroby, cierpienie, nienawiść, podział, grzeszne nawyki i tym podobne – musi znaleźć się pod władaniem Króla. 

Ze Starego Testamentu, poprzez typy i cienie, można uzy­skać wspaniałe objawienia o życiu w Nowym Przymie­rzu – oznacza to, że znajdują się tam naturalne ilustracje prawd duchowych. Wiemy na przykład, że Żydzi mie­li obowiązek ofiarować baranka bez skazy jako zapłatę za swoje grzechy. Ale wiemy również, że Jezus jest praw­dziwym Bożym Barankiem, który bierze na siebie grzech świata.

Gdy ten prawdziwy przychodzi jako odpowiedź na starotestamentowy typ lub cień, nie ma już potrzeby wracać i zajmować się symbolem. W przeciwnym razie ofiary ze zwierząt nadal miałyby wartość. Cały Stary Te­stament wskazuje na Jezusa. On jest centralną postacią CAŁEGO Pisma Świętego. Zarówno Zakon, jak i prorocy ogłaszali Jego rolę jako Mesjasza, pokazując, jak Jezus wypełni Boży plan odkupienia. Historie, przepowiednie i prawa wskazywały na Niego na różnych poziomach w taki sam sposób, w jaki znak na autostradzie wskazu­je zbliżające się miasto z różnych odległości. Znak jest prawdziwy i znaczący, ale sam w sobie nie jest rzeczy­wistością, której szukamy. Wskazuje na coś większego niż on sam.

W tym wypadku nie możemy wielbić znaku Starego Testamentu. Nie możemy również pozwolić, by nas rozpraszał, tak jakby w jakiś sposób zawierał wspa­nialszą rzeczywistość niż przesłanie samego Mesjasza. Celem tych znaków jest zaprowadzenie nas do Jezusa. Znak na autostradzie nigdy nie definiuje miasta, tak samo Stary Testament nie powinien być wykorzystywany do zredefiniowania tego, kim jest Jezus. On jest wypełnie­niem zarówno Zakonu, jak i proroków. Natura Jego życia i celu jest jasna i nie może zostać rozrzedzona i rozmon­towana przez pytania ze Starego Przymierza, na które nie ma odpowiedzi.

Dlaczego przyszedł? Przyszedł po to, by zniszczyć dzieła diabła.

Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwał­tem wdziera (Łk 16,16).

„Do czasów Jana” jest bardzo istotnym stwierdzeniem, ale wydaje się zupełnie ignorowane. Zarówno Zakon, jak i prorocy zostali przebici przez większe przesłanie, Ewan­gelię Królestwa. Jedno przesłanie jest aktualne, podczas gdy drugie jest przestarzałe i zostało wypełnione. Za jed­nym stoi niebo, za drugim nie. Jedno objawia Boży cel w obecnym dniu i określa nasze zadanie, drugie nie.

Przesłanie tworzy rzeczywistość. Natura przesłania, które niesiemy, określa naturę rzeczywistości, w któ­rej będziemy żyć i służyć. Ci, którzy w pełni przyjmują dane nam od Boga zadanie dotyczące przesłania Króle­stwa, zobaczą, jak wiecznie poszerzające się rządy Boga urzeczywistniają się w sprawach ludzkości. Jest to jedyne przesłanie, które tworzy odpowiednie środowisko do ob­jawiania Bożej miłości, Jego bezkompromisowej czysto­ści i Jego niezgłębionej mocy. To jest przesłanie, które­go nauczał Jezus i którego zwiastowania nauczył swoich uczniów. Ono pozostaje słowem na teraz.

Kościół w dużej mierze zamienił Ewangelię Królestwa na Ewangelię zbawienia. Właśnie piękno tego przesłania sprawia, że tak łatwo jest przegapić fakt, iż jest ono tylko częścią całe­go przesłania, które dał nam Jezus. Ewangelia zbawienia skupia się na tym, by ludzie zostali zbawieni i poszli do nieba. Ewangelia Króle­stwa skupia się na przemianie życia, miast i narodów poprzez działanie obecnej Bożej zasady – to zostało objawione poprzez przyjście nieba na ziemię. Nie możemy pomylić naszego przeznaczenia z naszym zadaniem. Niebo jest moim przeznaczeniem, podczas gdy przynoszenie Kró­lestwa jest moim zadaniem. Przesłaniem Królestwa jest prawowite władanie Boga nad wszystkim. Cokolwiek stoi w sprzeczności z niebem – choroby, cierpienie, nienawiść, podział, grzeszne nawyki i tym podobne – musi znaleźć się pod władaniem Króla. Te kwestie zostają oderwane od ludzkiego życia, ponieważ niższe królestwo nie może się ostać tam, gdzie objawia się Boża władza. Jeżeli udaje nam się pokazywać to przesłanie, musimy dokonać zmiany kulturowej w edukacji, biznesie, polityce i środowisku oraz w innych istotnych kwestiach, z którymi się obecnie zmagamy. To sprawia, że powstaje najbardziej niezwykłe zjawisko: owoc odnowy staje się jej paliwem. I dopóki postępujemy zgodnie z tym przesłaniem, ten ruch rośnie, zmieniając się w reformację.

Królestwo jest przesłaniem, które mamy nieść do narodów świata (zob. Mt 10,7 i Dz 18,31). Naszym przesłaniem jest Jezus, który poprzez słowa i czyny pokazywał, jaki jest Jego świat.

W niebie nie ma choroby. Gdy Królestwo manifestuje się w czyimś ciele, to zostaje on uzdrowiony (zob. Mt 4,23). W niebie nie ma demonów, dlatego gdy Jezus dotyka ludzi, uwolnienie jest czymś normalnym (zob. Mt 12,28). Wszystko kręci się wokół tego, jak wygląda Jego świat i jak ta rzeczywistość może wpłynąć na naszą. Królestwo Boże znajduje się w niewidzialnej rzeczywistości i oczywiście jest wieczne (zob. 2 Kor 4,17). Percepcja jest istotna, dlatego mamy żyć z urzeczywistnieniem, które wiara widzi. Nasze nawrócenie otwiera tę możliwość nam wszystkim. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego (J 3,3). Wpływ Jego Królestwa na to, co tu i teraz, wykracza poza te dwa obrazy i oddziałuje na każdą sferę życia – zarówno wewnętrznie (dusza), jak i zewnętrznie. Chodzi o to, by nauczać i pokazywać Królestwo, żeby wszyscy dowiedzieli się w tym życiu o Bożej dobroci. Jezus doskonale to przedstawiał.

źródło: “Bóg jest dobry”, str. 82-85, książka do kupienia TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *