To jest nasze wyzwanie: by nasz umysł był taki jak umysł Jezusa. Tu nie chodzi po prostu o wiedzę. (…) Ale tu chodzi o to, byśmy się nauczyli w różnych doświadczeniach patrzeć z Bożej perspektywy. (…) Kiedy Bóg objawia nam prawdę, daje nam zaproszenie do tego, byśmy doświadczyli rzeczywistości tej prawdy. (…) Bóg się objawił Abrahamowi jako Jahwe Jireh – Bóg jest zaopatrzeniem… – by Abraham mógł DOŚWIADCZYĆ jaki On jest jako Jahwe Jireh. Zobaczył tego barana i nie był to tylko jakiś pomysł, który się nagle zjawił w jego głowie, ale prawdziwe spotkanie [z Bogiem], doświadczenie. Osobiście nie wierzę, że można odnowić swój umysł bez [rzeczywistego] doświadczenia, bez spotkania z Bogiem.

cz.1 tutaj

 

Nie mogę sobie pozwolić, by mieć w umyśle taką myśl na swój temat, której On nie ma na mój temat. Jeżeli na to pozwolę, to dam miejsce czemuś, zainteresuje sobą coś, co będzie walczyć przeciwko Bożym celom dla mojego życia. Nie możemy sobie pozwalać na takie rzeczy.

Powód jest biblijny, ale po pierwsze musimy zdać sobie sprawę, że jest pewien zapach wyswobadzany przez myśli. Nie umiem tego wytłumaczyć lepiej, ale po prostu, mówiąc o zapachu… Żartujemy sobie czasem o zgniłych sposobach myślenia (ang. stinking thinking), ale to jest rzeczywistość [duchowa]. [W duchu] jest wydzielany zapach zgnilizny. Bezbożne myśli to zgniłe pomysły. I ta zgnilizna przyciąga [duchy]. Przyciąga rzeczywistość, która może im [myślom] nadać moc.

 

Z drugiej strony, w Psalmie 103, jest opisane, jak aniołowie skupiają się na Bożym słowie i na „głosie Jego słowa”. Jest tam rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma. Wierzę, że to oznacza, że aniołowie rozpoznają, kiedy Bóg coś ogłasza, natomiast „głos Jego słowa” odzywa się w twoim sercu i duchowa anielska rzeczywistość tego nie rozpoznaje, póki Ty tego nie ogłosisz. Ty stajesz się głosem Jego słowa (prorokiem – przyp. tłum). Aniołowie rozpoznają zapach Jego słowa, który powstał w Jego Sali tronowej i są do tego przyciągani, przychodzą, żeby wesprzeć to, co pochodzi z Bożego serca. Sprawa odnowienia umysłu jest [dlatego] bardzo ważna.

II Koryntian 10,3-6: „Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami. Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi, gotowi do karania wszelkiego nieposłuszeństwa, gdy posłuszeństwo wasze będzie całkowite.”
Popatrzmy na werset 5 jeszcze raz, bo chcę, żebyśmy zobaczyli coś niesamowitego: „unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę”. Mówimy o rzeczywistości duchowej, demonicznej. Chcę żebyście zobaczyli to połączenie pomiędzy bezbożnymi myślami, a duchowymi istotami. „Unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga”. Pamiętacie z Biblii, że szatan został wyrzucony z nieba z powodu samowywyższenia? Chciał być czczony jak Bóg (Izajasza 14:12-14). I to samo ma miejsce w tym wersecie [z Koryntian]. Więc „unicestwiamy złe zamysły (ang. argumenty, pomysły) i wszelką pychę, która się wynosi przeciwko poznaniu Boga i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi”.
To jest nasze wyzwanie: by nasz umysł był taki jak umysł Jezusa. Tu nie chodzi po prostu o wiedzę. O nauczenie się fragmentów Biblii na pamięć i cytowanie ich po sto razy dziennie. To na pewno może pomóc, bo Pismo objawia, jaki jest umysł Jezusa, ale tu chodzi o to, byśmy się nauczyli w różnych doświadczeniach patrzeć z Bożej perspektywy.

To jest coś więcej niż zdolność zacytowania odpowiedniego wersetu, by dać odpowiedź na pytanie czy potrzebę. To coś więcej niż umiejętność biblijnego doradzania drugiej osobie, która się zwraca z jakimś problemem. To jest coś więcej. To jest prawdziwe oglądanie [sprawy z perspektywy Boga]. Kiedy On nas zaprasza, kiedy objawia nam prawdę, kiedy chce nam coś objawić – to dosłownie znaczy „podnieść zasłonę” – kiedy Pan objawia prawdę, to nie tworzy [żadnej nowej] prawdy w tym momencie, ta prawda istniała cały czas. Kiedy pokazuje Ci coś “nowego”, tak naprawdę było to tam przez całe twoje życie. On po prostu podnosi zasłonę. A kiedy ją podnosi, to daje nam zaproszenie do tego, byśmy doświadczyli rzeczywistości tej prawdy.

Kiedy Abraham miał ofiarować Izaaka i Bóg mu się [w końcu] objawił jako Jahwe Jireh, to polegało to na tym, że powstrzymał mu rękę, trzymającą nóż [nad Izaakiem] i pokazał barana zaplątanego w krzaki [jako ofiarę w miejsce Izaaka] – i tak objawił się jako Jahwe Jireh, czyli “Bóg, który zaopatruje”. W tym momencie Bóg nie próbował rozwinąć teologicznego zrozumienia Abrahama na temat Bożej natury. Aż tak mocno się nie przejmuje ludzką inteligencją! Ale chciał się takim objawić, podnieść zasłonę, by Abraham mógł DOŚWIADCZYĆ, jaki On jest jako Jahwe Jireh. Zobaczył tego barana i nie był to tylko jakiś pomysł, który się nagle zjawił w jego głowie, ale prawdziwe spotkanie [z Bogiem], doświadczenie.

Osobiście nie wierzę, że można odnowić swój umysł bez [rzeczywistego] doświadczenia, bez spotkania z Bogiem.
Więc kiedy Bóg objawia nam jakąś prawdę, nie robi tego, byśmy mogli sobie podyskutować z kimś, kto się nie zgadza z naszym punktem widzenia. Mamy pewne doświadczenia, żeby dostać wsparcie, żeby nabrać Bożej perspektywy.
Mamy taką część ciała Chrystusowego – na szczęście rosnącą – która wierzy w uzdrowienia. Mamy też taką część, która nie wierzy, że uzdrowienia są możliwe w dzisiejszych czasach. Osobiście wierzę, że gdyby ta część, która w nie wierzy, [bardziej] je manifestowała, to nie byłoby już tej części, która nie wierzy.

 

Jeden z największych ataków na nas opiera się na tym, że dajemy się zaspokoić pomysłem i teorią. Tymczasem Bóg zaprasza nas do głębokiej osobistej relacji z Nim, gdzie te prawdy, które nam objawia mogą stać się naszym doświadczeniem.

Tu, w tym fragmencie, jest powiedziane, by brać te myśli w niewolę. „Nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi”. To, jak ja to rozumiem, to znaczy, że kiedy pomysł jest inspirowany demonicznie, sam wróg się identyfikuje z tym pomysłem, który się podniósł przeciwko poznaniu Boga. Więc kiedy przywołujesz nad swój dom jakiś sposób myślenia, pomysł – być może zostałeś wychowany w pewien sposób, który trwa od pokoleń, który też został wyryty na twoim sercu – kiedy go przyciągasz (Jak? Poprzez uznawanie jakiegoś kłamstwa za prawdę), kiedy wierzysz kłamstwu, to dajesz moc Kłamcy. Kiedy przyciągasz [Bożą] rzeczywistość stylu myślenia, to świat demoniczny, który inspirował złe myśli i zatruwał poprzednie pokolenia w różny sposób – przez problemy, biedę, podział, cokolwiek, choroby, chaos – ten cały świat zaczyna się rozpraszać. Musi zostać obalony, ale nie tylko obalony, lecz też zastąpiony Bożą perspektywą. (…)
„nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi”.

 

Pan objawia się przez przemieniony umysł. Zobaczymy to dokładniej za moment. Pamiętacie, że jednym z najbardziej znanych wersetów o przemienionym umyśle jest Rzymian 12:2? „A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”. Popatrzcie tam! „Mając odnowiony umysł, aby rozróżnić (ang. prove = doświadczyć, udowodnić, wypróbować), co jest bożą wolą”… (…)

Chcę rozbudzić wasze zainteresowanie, co do spraw, których, jak myślę, Bóg nam ciągle nie „odpuścił”, nie odłożył na półkę. „Nie upodobniajcie się do tego świata” – nie upodobniajcie się, nie idźcie na kompromis z chaotycznym światowym podejściem do życia. Jest ono ograniczone umysłowo.

Boża perspektywa jest inna. Zawsze możesz rozpoznać, kto jest obywatelem królestwa Bożego. To obywatelstwo jest mierzone wolnością danej osoby. Nie możesz żyć według praw jednego świata i spodziewać się korzyści płynących z drugiego świata. Jest napisane: „Gdzie Duch Pański, tam wolność”. Tam, gdzie Duch manifestuje Panowanie Jezusa Chrystusa, gdzie to Panowanie jest doświadczane w życiu jednostki, tam będzie to widzialne dla innych z powodu wolności. Dlatego religia jest taka [beznadziejna]… To była jedna rzecz, której Jezus nie tolerował. Dlatego, że religia jest w stanie zrobić z tobą wszystko, z wyjątkiem przyniesienia Ci wolności.
A więc jest powiedziane: „A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić (= wypróbować, udowodnić), co jest wolą Bożą”. Najczystsza wola Boża dla naszego życia, wierzę że znajduje się we fragmencie, który nazywamy modlitwą Pańską: „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi”. Niech się wypełnia Twoja wola, tak jak w niebie, tak i na ziemi.

A przemieniony umysł co ma robić? Odnowiony umysł ma doświadczać, udowadniać, co jest Bożą wolą – która jest w niebie – tutaj na ziemi (tak samo jak w niebie). Najczystszym narzędziem, żeby uwalniać tę Bożą rzeczywistość Królestwa w naszym życiu, jest myślenie z Bożej perspektywy.

 

tłumaczenie: otwarteniebo24.pl

źródło: http://www.youtube.com/watch?v=e1WHgxHa0vs

Źródło zdjęcia: morguefile.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *