Mamy królestwo, którym nie można wstrząsnąć, i bezpieczną przystań, schronienie, w którym możemy być całkowicie bezpieczni od wszystkiego, co się pojawi na ziemi. Jak już mówiłem, kluczem do wejścia do miejsca bezpieczeństwa jest klucz Królestwa, który Pan dał swojemu Kościołowi

Ciemna chmura, która jednak ma za sobą słońce!

22 sierpnia 2005 roku miałem sen, w którym chodziłem po pozornie miłej i spokojnej ulicy. Nagle poczułem, że z zachodu nadchodzi wielkie niebezpieczeństwo. Kiedy się odwróciłem, żeby na nie spojrzeć, zobaczyłem potwornie złowieszczą, mroczną chmurę posuwającą się po ziemi. Rozciągała się tak daleko jak okiem sięgnąć. Była bardzo blisko. Uciekłem do pobliskiego domu i wiedziałem, że gdy dostanę się do środka, będę bezpieczny. Chwyciłem za klamkę – drzwi były zamknięte. Ale miałem klucz w kieszeni. Sięgnąłem po niego, by otworzyć drzwi, lecz wtedy sparaliżował mnie strach i nie mogłem go nawet wyciągnąć z kieszeni. Tu sen się skończył.

Strach w tym śnie bardzo mnie zmartwił. Szukałem Pana przez kilka dni, żeby dostać interpretację i zapytałem też o nią mojego proroczego przyjaciela, Boba Jonesa. Dostałem objawienie, że chmura ta była śmiertelnym wirusem, który pojawia się z Azji (dla nas zachód). Przesłanie tego snu było takie, że istnieje miejsce bezpieczeństwa i dostaliśmy do niego klucz, który jest kluczem Królestwa Bożego. Jednak strach może nas powstrzymać przed wejściem do tego miejsca. Mimo że ta mroczna chmura jest bardzo blisko, Królestwo Boże też jest w zasięgu ręki.

Przygotuj Drogę Panu

Po pierwsze nie ma powodu, aby chrześcijanie obawiali się czegokolwiek, co przychodzi na ziemię, jeśli zbudowaliśmy nasze domy na Skale [Jezusie]. Czynimy to zarówno poprzez słuchanie, jak i wypełnianie słów Pana (patrz Mat. 7:24-27). Dla głupich, którzy nie usłyszeli słów Pana, lub którzy słyszeli, ale nie słuchali, jest jeszcze czas na pokutowanie, choć nie jest go wiele. Bliskość ciemnej chmury we śnie mówi o czasie.

Mamy królestwo, którym nie można wstrząsnąć, i bezpieczną przystań, schronienie, w którym możemy być całkowicie bezpieczni od wszystkiego, co się pojawi na ziemi. Jak już mówiłem, kluczem do wejścia do miejsca bezpieczeństwa jest klucz Królestwa, który Pan dał swojemu Kościołowi [każdej osobie, która ma objawienie Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego, patrz Mat. 16:17-19 i Mat. 18:18-20]. Jednak ci, którzy twierdzą, że są chrześcijanami, ale w rzeczywistości żyją dla siebie, a nie dla Niego, żyją zgodnie z drogami świata, a nie dla królestwa, mają niewiele czasu, aby pokutować.

Pismo Święte jasno mówi o rzeczach, które mają się przybyć na świat u schyłku czasów [pojęcie, które w Nowym Testamencie było rozumiane jako czas wygaśnięcia Starego Przymierza oraz wejścia Nowego Przymierza, czas po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa]. Jesteśmy zarówno zachęcani, jak i ostrzegani w liście do Tesaloniczan 5:2-6:

“Bo sami dobrze wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak samo jak złodziej w nocy. Gdy mówią: “Pokój i bezpieczeństwo!”, wówczas na nich nagle przyjdzie zniszczenie jak bóle na niewiastę brzemienną, a oni nie umkną. Ale wy bracia, nie jesteście w ciemności, aby was ten dzień jak złodziej zaskoczył; bo wszyscy jesteście synami światłości i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności; a więc nie śpijmy jak inni, ale bądźmy czujni i trzeźwi.”

Nic, co nachodzi na świat, nie powinno chrześcijanina zaskoczyć. Izrael podobnie miał proroków i wielkie byłoby zdziwienie, gdyby stało się coś, czego prorocy nie przewidzieli. Pan obiecał, że chwała Nowego Przymierza będzie większa niż chwała Starego Przymierza. Możemy oczekiwać, że czasach ostatecznych będzie działać służba prorocza, która nie będzie zaskoczona niczym, co przychodzi na ziemię. Owce Pańskie, które znają Jego głos, będą przygotowane i bezpiecznie w Jego zagrodzie. Ci, którzy nie znają Jego głosu lub nie słuchają się Jego głosu, wkrótce mogą być bardzo narażeni na niebezpieczeństwo.

Istnieje wielu chrześcijan, którzy zostali doktrynalnie przygotowani, by nie przyjmować niczego, co uważają za negatywne. Nie są oni czujni, o czym mówi Pismo we fragmencie przytoczonym powyżej. Żyją w stanie duchowego upojenia, głupocie, która okaże się ich zagładą, jeśli szybko nie otrzeźwieją. Ponownie Pismo Święte jasno mówi o sprawach, które będą przychodzić na świat.

Jaki Jest Problem?

Prześladowania i kłopoty, które przychodzą na świat u schyłku czasów, są zasadniczo skutkiem tego, że człowiek próbuje żyć bez Boga. Nic w stworzeniu nie będzie działało dobrze, jeśli nie będzie harmonijnie współpracować ze Stwórcą. Kiedy ten wiek się skończy, całe stworzenie będzie wiecznym świadkiem, że tego rodzaju głupstwo nie może nigdy więcej się powtórzyć.

Nawet burze i inne klęski żywiołowe, które się wzmagają, są skutkiem działań człowieka, któremu nadano panowanie nad ziemią, a nie rządzi w sposób prawy, bo sam nie jest pod panowaniem Boga. I tak chrześcijanie, którzy wrócili do żywej relacji z Bogiem i żyją w posłuszeństwie, nie muszą obawiać się rzeczy, które przychodzą na świat, a nawet mogą przejąć nad nimi autorytet, chroniąc całe regiony przed katastrofą.

Będzie widoczna różnica pomiędzy tymi, którzy są posłuszni Panu, a tymi, którzy nie są Mu posłuszni (Mal 3:17-18). Jednak ci, którzy byli posłuszni, i zbudowali swoje życie na Skale, nie tylko mają zapewnione miejsce schronienia, aby mogli się cieszyć z umknięcia przed zagrożeniem, lecz mogą też pomóc uratować tych, którzy byli tak głupi, że próbowali żyć bez Niego. Nigdy nie wolno nam zapominać, że Pan pragnie, aby wszyscy byli uratowani i zawsze woli okazać miłosierdzie, a nie sąd. Jak powiedział w Mat. 5:44-46:

„Ale mówię wam, kochajcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie; bo On sprawia, że słońce wstaje nad złem i dobrem, i wysyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Bo jeśli kochasz tylko tych, którzy cię kochają, jaką masz nagrodę?…”

Pan kocha wszystkich ludzi, nawet tych, którzy Go nienawidzą i buntują się przeciwko Niemu i Jego drogom. Podobnie jak każdy kochający ojciec, będzie czynił dobro względem swoich zbuntowanych dzieci, nawet jeśli wie, że nie będą pokutować. Zatem wśród tego nadchodzącego zniszczenia znajdziemy miłosierdzie, łaskę i dobrotliwość Bożą, która zostanie rozszerzona nawet na ludzi w buncie.

Kiedy ludzie doświadczają wielkich kłopotów, często pytają, dlaczego Bóg na to pozwala, skoro jest miłującym Bogiem. Prawda jest taka, że On na to nie pozwala – to my na to pozwalamy [To my mamy dany autorytet nad ziemią i możemy na nią wpływać przez naszą modlitwę lub jej brak]. Straszne problemy, które przychodzą na świat, to wynik naszego własnego postępowania. Jak powiedziano w Psalmie 115:16: “niebiosa są niebiosami Pana, ale ziemię, Pan dał synom ludzkim”. Pan może działać, gdy się do Niego zwracamy, ale bez tego wszystko, co przychodzi na ziemię, będzie wynikiem ludzkiej własnej głupoty, jaką jest próba życia i panowania bez Boga. (…)

Znów powtarzam. Problemy dochodzą do takiego momentu, że przerastają ludzkie możliwości. Jednakże nie ma nic niemożliwego dla naszego Boga oraz tych, którzy Go znają i są Mu posłuszni. Nie ważne co świat mówi, że się stanie. Musimy się zwrócić do Pana i sprawdzić, co On chce, żeby się stało. Mamy pewność, że On woli miłosierdzie od sądu. (…)

Mamy autorytet

Kilka lat temu pojawił się taki szczep grypy, z powodu którego mieliśmy przypadki śmiertelne w praktycznie każdym stanie. Non-stop mieliśmy o nim informacje w mediach i opublikowano szacunki ile osób umrze z jego powodu w przeliczeniu na stan w USA. Bob Jones miał sen, że jeśli weźmiemy autorytet, który dał nam Pan, to możemy powstrzymać tę plagę. Bob i ja stanęliśmy w trakcie naszej konferencji następnego dnia i przejęliśmy autorytet nad tą grypą, modląc się i ogłaszając, że zostanie ona zatrzymana w całym narodzie. Na drugi dzień po tej deklaracji nie było już więcej przypadków śmiertelnych z powodu tej grypy, a ponadto zniknęła ona z wiadomości.

Bob i ja robimy to teraz co roku. Jest dla nas oczywiste, że Pan słyszy nasze modlitwy i powstrzymuje te ogniska, przynajmniej na tych obszarach, co do których mamy wrażenie, że otrzymaliśmy nad nimi pewien duchowy autorytet. Jeśli kościół powstanie i zacznie przejmować władzę, którą mu nadano, możemy zatrzymać lub przynajmniej znacznie zmniejszyć śmierć z powodu tych plag.

(…) Możemy być chronieni i możemy być ochroną wielu innych ludzi. Chrześcijanie, którzy są zagrożeni ptasią grypą, to ci, którzy nie wykorzystali klucza do królestwa, który został im dany. W moim śnie, aby być bezpiecznym od nadchodzącej ciemnej chmury, musiałem wejść do domu, który, co wiedziałem, był domem Pana. (…)

Nic dla nas nie jest groźne, poza samym strachem

Diabeł używa strachu, aby kontrolować ludzi. Ci, którzy znają Pana, żyją wiarą. Diabeł używa strachu i terroru, żeby wtrącać ludzi do niewoli otchłani. Obiecano nam i ostrzeżono nas w Przysłów 4:18-19:

Ścieżka sprawiedliwego jest jak światło poranka, które świeci coraz jaśniej aż do chwili, gdy dzień staje się pełny.

Ścieżka nieprawego jest jak ciemność; nie wiedzą, o co się potykają.

Ci, którzy znajdują się na ścieżce sprawiedliwości, rozwijają w sobie światło oraz jasność nad swoimi drogami. Rosną w pewności w swych działaniach, ponieważ widzą coraz jaśniej. To powinno być naszym celem ‒ żebyśmy nigdy nie byli zaskoczeni tym, co nas czeka, dzięki zamieszkiwaniu w świetle, które pomaga nam widzieć. Jednakże ci, którzy chodzą w nieprawości, potkną się o rzeczy, których nie widzą.

Niezwykły Sojusz

Media informacyjne to potężni terroryści naszych czasów. Obecnie żerują na strachu i groźbie zagłady. W świeckich mediach mamy nierozerwalnie do czynienia z elementem zwodzenia. Nie zawsze jest to zamierzone, ale ze względu na ich charakter – nieuniknione. Jeśli nie ma mocnego story, to każda mała rzecz będzie rozdmuchana do wielkiej, bo bez tego nikt nie kupuje gazet, czasopism ani nie ogląda programów TV.

Na przykład kilka lat temu to ataki rekinów przykuły uwagę mediów, ponieważ nie było innych ważnych wiadomości. Były one tak rozdmuchane, że tysiące osób bało się chodzić na plażę, co poważnie zaszkodziło wielu kurortom. Jednak w tamtym roku w rzeczywistości doszło do mniejszej liczby ataków rekinów niż zwykle. Nikt nie wspomniał, że znacznie więcej osób umiera w wypadkach drogowych w czasie dojazdu do plaży niż w wyniku ataków rekinów czy z wszystkich innych przyczyn prowadzących do utonięcia. Jeśli ludzie naprawdę chcą być bezpieczni, powinni przestać korzystać z samochodów! (…) Poświęcając tyle czasu, energii i zasobów na strach przed złymi rzeczami, czasem stajemy się bardziej podatni na rzeczy, które są znacznie bardziej niebezpieczne.

Media mogą mieć historie oparte na faktach, ale wciąż mogą być zwodnicze poprzez to, na czym się koncentrują, lub przez sposób, w jaki dany temat przekazują. Reporterzy mogą twierdzić, że nie interpretują wiadomości i po prostu ją neutralnie przekazują, ale widzów obraża takie twierdzenie i niewielu je kupuje. Pięćdziesiąt lat temu dziennikarz był jednym z najbardziej szanowanych zawodów, ale rozdmuchiwanie wiadomości i cynizm mediów, spowodował, że dziennikarstwo straciło swą wiarygodność. (…)

Podsumowanie

Są rzeczy, które przychodzą na świat, zarówno pod postacią katastrof naturalnych i plag (…). Nie musimy się ich obawiać, ale musimy być trzeźwi i musimy być przygotowani. Teraz nadszedł czas, aby zacząć modlić się o nasze rodziny, nasze kościoły i nasze miasta. Teraz jest czas by przejąć duchowe panowanie, aby związać rzeczy złe w niebie i będą związane na ziemi, rozwiązać dobre rzeczy w niebie i będą uwolnione na ziemi.

Najgorszym stanem, w jaki może wpaść chrześcijanin, to letniość (Obj. 3:15-16). Fale problemów, które pojawią się w ciągu najbliższych lat, wypłuczą Kościół z letniości. Jednakże lepiej będzie, jeśli zaczniemy pokutować teraz [nawrócimy się do Boga całym naszym sercem]. Nasz Bóg jest ogniem trawiącym i nie jest możliwe prawdziwe poznanie Go, jeśli nie płonie się ogniem dla Niego i Jego celów. Ci, którzy nie są w ogniu dla Boga, żyją w strasznym zwiedzeniu, a troska i zmartwienia tego świata sprawiają, że są oni bezowocni.

Jedną z wielkich obietnic, które nam dano, jest to, że jeżeli najpierw szukamy Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, to wszystko zostanie nam dodane (patrz Mat. 6:25-34). Jeśli stawiamy interesy Boga we wszystkich naszych decyzjach ponad wszystko inne, to Bóg może działać jako pierwszy we wszystkich naszych sprawach. On może o nas o wiele lepiej zadbać, niż my sami. (…)

źródło: biuletyn Morning Star #48, wersja online tutaj

tłumaczenie: Ela Świerczyńska (otwarteniebo24.pl)

[tekst w nawiasach kwadratowych] to przypisy redakcji służące klaryfikacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *