19 grudnia 2015

Nie traktuj ludzi na podstawie ich historii, ale na podstawie ich przeznaczenia

Coś poszło nie tak

Kliknij tutaj, by przejść na stronę, gdzie oryginalnie zamieszczono link. Może tam działa.
Aby obejrzeć w języku polskim, włącz napisy w odtwarzaczu.

wykład z polskimi napisami z wydarzenia Global Awakening (organizatorzy: m.in. Randy Clark)

“Włączyłem telewizor, a tam: “الأبجدية العربية”(..). Zobaczyłem w TV imama. Miał długą brodą, ciemne oczy i zawzięcie nauczał coś po arabsku. (..) Kiedy tak oglądałem, usłyszałem Ducha Świętego: “Widzisz tego mężczyznę? Chcę, żebyś się z nim spotkał”. Wmurowało mnie. Na początku nawet próbowałem się z nim kłócić, ale jak sami zapewne wiecie nie ma to najmniejszego sensu. (..) 

Więc po dwóch godzinach zmagania z Duchem Świętym, w końcu poszedłem do mojego asystenta i powiedziałem: “Pojedziesz do siedziby tego i tego imama i umówisz z nim spotkanie. Mam zamiar się z nim spotkać.” Chociaż posłusznie to wykonał, to zanim tam dotarł, cały czas powtarzał: “Ja nie chcę się z nim widzieć. Pewnie będę martwy, zanim dotrę choćby do sekretarki jego osobistej sekretarki”. Na szczęście wrócił cały i zdrowy, więc w duszy pomyślałem: “Jestem bezpieczny! Zrobiłem, co mogłem.” Ale znów usłyszałem Ducha Świętego: “Synu…”, więc na początku próbowałem rozeznać czy to na pewno Duchu Święty, czy to może diabeł. I wtedy usłyszałem: “Nie powiedziałem, że masz spróbować się z nim spotkać, ale że masz się spotkać”. Więc pomyślałem: “Oo… naprawdę ten Gołąb (czytaj: Duch Święty) robi dużo zamieszania”, kiedy nagle do mnie dotarło to słowo: (..) “Nie traktuj go na podstawie jego historii, ale na podstawie jego przeznaczenia”.

Gdy ponownie spojrzałem na ekran telewizora, a On spytał: “Co widzisz?”, (..) odpowiedziałem: “Widzę człowieka pokoju. Widzę ambasadora pokoju.” A wtedy Duch Święty spytał: “Więc co z tym zrobisz?”. “Pójdę i kupię mu dużą szklaną rzeźbę. Pójdę do niego i wręczę mu nagrodę człowieka pokoju „Rozjemca roku”.” – odpowiedziałem. I tak się stało.

Byli wtedy też ze mną Bob Philips, J.R. i kilku innych przyjaciół. Powiedziałem im: “Idziemy odwiedzić tego i tego pana”. A oni na to: “Ty tak na poważnie?! Jak to niby mamy zrobić?”. W końcu jednak przez różne wydarzenia udało nam się dotrzeć do jego kwatery głównej.

 Ten imam był nami naprawdę zaciekawiony. Pytał się: “Co to za ludzie? Co to za Norweg z blond włosami i niebieskimi oczami, który nieproszony przyjdzie tu, by ogłosić mnie ambasadorem pokoju.” I właśni ta ciekawość zgromadziła około setki imamów…”

Czas: 35:40

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *