„Przeto i my, …, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, PATRZĄC NA JEZUSA, sprawcę i dokończyciela wiary” (Hbr 12:1-2a) 

 

W naszym życiu zdarzają się momenty sukcesu i momenty sztormu. Są też chwile, gdy wszystko zdaje się być stabilne, ale monotonne. Bez względu na to, który etap przerabiamy w swoim życiu, Biblia przypomina nam:

„Przeto i my, …, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, PATRZĄC NA JEZUSA, sprawcę i dokończyciela wiary” (Hbr 12:1-2a)

Póki jesteśmy tu na ziemi, jesteśmy ograniczeni czasem – uczestniczymy „w wyścigu” o wypełnienie powołania bożego w naszym życiu, odziedziczenie pełni naszej Ziemi Obiecanej. Autor listu do Hebrajczyków stwierdza, że najlepsze, co możemy w tej sytuacji zrobić, to PATRZEĆ NA JEZUSA. Koncentrować się na Nim!

Nie skupiać swojej uwagi ani na naszych sukcesach, ani na myślach ciężkich, ale każdą sprawę zaczynać od „patrzenia na Jezusa” – uwielbiania Go, czystego adorowania Go, koncentrowania się na Jego potędze, miłości, dobroci i tym, kim On jest. Najważniejsza jest nasza relacja z Nim, w której uznajemy, że to On jest Bogiem i Panem naszego życia. Ma to pierwszeństwo nawet przed ogłaszaniem Jego mocy nad różnymi problemami. Ma to pierwszeństwo przed rozmawianiem z Nim o naszej – nawet najlepszej – służbie, którą pełnimy dla Niego. Nasza relacja z Nim i wywyższanie Go jako Króla ma pierwszeństwo przed naszą pracą dla Niego.

Stary Testament często wspomina o sercu i o tym, że tryska z niego źródło życia (Przyp 4:23). Serce w Biblii nie było po prostu siedliskiem uczuć. Serce jest też siedliskiem koncentracji. W pewien sposób to, na czym się koncentrujesz, to wywyższasz w swoim życiu. Pilnuj, by koncentrować się na Bogu, a całe twoje życie będzie tętniło świeżością!

Kiedy pozwalasz się straszyć i koncentrujesz się na rzeczach złych – nie zobaczysz przełomu – bo mocą twojej wolnej woli w pewien sposób te złe rzeczy wywyższasz. Kiedy pozwalasz swojej duszy zachwycać się rzeczami, które osiągnąłeś – nawet w swojej służbie dla Boga – również jesteś na niebezpiecznym gruncie, bo możesz zacząć wywyższać Boży dar ponad jego Dawcę. Zawsze koncentruj się na Jezusie! Koncentruj się na tym, kim On jest – i według tego, jaki jest w Biblii, i według tego, jaki się objawia w twoim życiu.

Musimy mieć w sobie taką pasję do Boga, jaką miał Dawid, gdy powiedział:

„Boże! Tyś Bogiem moim, ciebie gorliwie szukam, Ciebie pragnie dusza moja, Tęskni do ciebie ciało moje, Jak ziemia zeschła, spragniona i bezwodna. Tak wyglądałem ciebie w świątyni, by ujrzeć moc twoją i chwałę twoją. Gdyż lepsza jest łaska twoja niż życie. Wargi moje wysławiać cię będą. Tak błogosławić cię będę, póki życia mego, w imieniu twoim podnosić będę ręce moje. Dusza moja nasyca się jakby szpikiem i tłuszczem, a usta moje będą cię wielbić radosnymi wargami. Wspominam cię na łożu moim. Rozmyślam o tobie podczas straży nocnych, bo byłeś mi pomocą i weseliłem się w cieniu skrzydeł twoich. Dusza moja przylgnęła do ciebie, prawica twoja podtrzymuje mnie.” (Psalm 63:1-9)

 

tekst autorski otwarteniebo24.pl (Ela Świerczyńska)

 

Źródło zdjęcia: morguefile.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *