Całym sercem przyjmijmy, co powiedział Jezus: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Matuesza 5:16). W końcu, kiedy w pokoju jest ciemno, nie krzyczysz na ciemność – zapalasz światło! 

Często dziwię się, gdy chrześcijanie zdają się być zaskoczeni ciemnością, w której pogrążony jest świat. Popatrzcie na oburzenie, jakie pojawia się za każdym razem, gdy film z niesmacznymi lub wyuzdanymi scenami jest promowany przez Hollywood. Trochę jakbyśmy oczekiwali, że ci, którzy żyją bez Chrystusa, będą się zachowywać zgodnie ze standardami, do których my, jako kościół, jesteśmy powołani – a następnie byli zszokowani, że tego nie robią.

Świadectwem życia w całkowitej ignorancji jest sytuacja, w której chrześcijanin gardzi osobą, która nie przyjęła Jezusa jako Pana, na podstawie stylu życia, jaki ta osoba prowadzi. Duchowym DNA tej osoby jest grzech i dlatego właśnie ta osoba zachowuje się tak, jak się zachowuje. Może być to dla kogoś newsem, ale grzesznicy grzeszą.

To, co jest przerażające i całkowicie nienaturalne, to „wierzący”, który ma zwyczaj grzeszyć lub też robi to świadomie. Powodem, dla którego umieściłem słowo wierzący w cudzysłowie jest to, że osoba, która praktykuje grzech, może ogłaszać Jezusa jako Zbawiciela i Pana swojego życia, ale w rzeczywistości Jezus nim nie jest. Gdyby nim naprawdę był, to ta osoba objawiałaby bożą naturę w swoim życiu. Jezus jasno to stwierdził, gdy powiedział:

„Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, wycina się i rzuca w ogień. Tak więc po owocach poznacie ich. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.” (Mateusza 7:17-21)

To, co Jezus tu mówi, jest skomplikowane, ale jest ostatecznie niezmienne. Powodem, dla którego pojawia się coś na drzewie, nie jest sam owoc – ale sama istota drzewa. Jednak istota drzewa pokazuje się na poziomie owocu, który się rodzi. Jeśli podchodzisz od krzaka, który ma zdrowe borówki, to wiesz, że ten krzak jest dobry i jego owoc nadaje się do jedzenia. Z drugiej strony, jeśli znajdziesz gdzieś trujące wilcze jagody, to wiesz, że się nie nadaje do jedzenia. Dowodem, że drzewo jest dobre, czy też złe, jest owoc, który wydaje. I tak, Jezus mówi, że sposób, w jaki rozpoznajemy, czy chrześcijanie są szczerzy, czy nie – to nie sprawdzanie, co mówią, jak religijni się nam wydają, ani jak często chodzą na spotkania chrześcijańskie. Rozpoznajemy to po tym, co robią!

Bardziej niż żądać, by świat sięgał Bożych standardów, powinniśmy skupić się na samych sobie. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani, by pokutować i odwracać się od naszego grzechu – a w zamian przyjmować Boże ścieżki jako własne – i jesteśmy wyposażeni, a także obdarzeni mocą Ducha Świętego, by to właśnie robić. Tylko gdy zaczynamy żyć według dróg Jezusa, świat będzie mógł Go zobaczyć. Nie powinniśmy winić tych, którzy są w ciemności, za to, że potykają się i upadają. Powinniśmy natomiast być światłem, które oświeca ich ścieżki i pomaga im znaleźć drogę do domu.

Całym sercem przyjmijmy, co powiedział Jezus: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Matuesza 5:16). W końcu, kiedy w pokoju jest ciemno, nie krzyczysz na ciemność – zapalasz światło!

Tłumaczenie: ekipa otwarteniebo24.pl

Źródło: messengerinternational.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *