Nasz niebiański Ojciec chce nas spotkać w miejscu naszej potrzeby, bez względu na to, jaka ona jest. W przypadku Jozuego była to potrzeba pomocy w planowaniu militarnym i dokładnie to Jozue otrzymał. W jaki sposób otrzymał tę pomoc i prowadzenie? Poprzez obecność anioła (zobacz: Księga Jozuego 5:13– 14).
Łatwo można ocenić, że wszelka anielska działalność związana z proroctwami ograniczona była do czasów starożytnych. „Jak to jest w takim razie dzisiaj?”- może zapytasz. „Czy aniołowie nadal przekazują nam objawienie od Boga? Czy współdziałają z nami w służbie dla Pana Jezusa?”.
Wierzę, że tak. Chociaż nie jestem w stanie tego udowodnić, pozwól, że podam osobisty przykład na potwierdzenie moich przekonań. Kilka lat temu leciałem z Ziemi Świętej do Nowego Jorku na pokładzie gigantycznego Boeinga 747. Wykorzystywałem ten czas na przygotowanie studium biblijnego i nauczania podobnego do tego, którym się teraz zajmujemy.
W pewnym momencie podeszła do nie jakaś kobieta, dotknęła mojego ramienia i przedstawiła się. Była wdową, około sześćdziesięcioletnią.
– Modliłam się – powiedziała, – i Pan powiedział mi, bym ci coś przekazała.
– Tak? – spytałem.
– Pan powiedział mi, bym ci przekazała, że pośle swoich aniołów, którzy oczyszczą i uwolnią amerykański eter z mocy demonicznych i demonicznego władania, po to, by mogła powstać chrześcijańska telewizja i byś mógł głosić Ewangelię o Chrystusie milionom ludzi w tych czasach ostatecznych.
Podziękowałem jej i powróciłem do swojego studium. Jakieś trzydzieści minut później wróciła.
– Znów się modliłam – powiedziała – i Pan powiedział mi, że nie słuchałeś mnie za pierwszym razem.
Po cichu musiałem jej przyznać rację. Nie słuchałem jej zbyt uważnie ani sercem, ani głową.
– Teraz mnie posłuchaj – ciągnęła – Pan chce, żebym ci wyraźnie przekazała, że aniołowie oczyszczą amerykański eter z demonicznej mocy i władania – potem powtórzyła to, co mówiła poprzednio, o tym, jak będę miał przywilej wykorzystywać telewizję, by docierać do milionów zgubionych z przesłaniem Ewangelii. Tym razem dotarło do mnie to, co powiedziała.
– Dziękuję. Bardzo dziękuję – odpowiedziałem – ja również będę się modlił.
Skłoniłem głowę i zacząłem rozmawiać z Panem na temat tej cudownej rzeczy, jaką mi zakomunikował poprzez proroctwo. Moja dusza się radowała, ponieważ uwierzyłem, że tak właśnie się stanie.
Zaledwie kilka dni później dostałem informację od rządu, że przyznano mi licencję, o którą się starałem. Pan przypomniał mi te słowa, które usłyszałem: „Uwolniłem eter, żebyś mógł go używać”. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że aniołowie asystowali przy tym dziele.
Jest to dla mnie niezwykle ekscytujące. Aniołowie mieli jakiś związek z tym proroctwem, które otrzymałem. Bóg pozwala, by aniołowie oczyścili drogę z wszelkich przeszkód, które mogłyby nas powstrzymywać przed wykonywaniem dzieła naszego niebiańskiego Ojca.
Nie myśl, że ciebie nie dotyczy przywilej współpracy z aniołami w dniach ostatecznych. Nawet jeśli nie masz osobistych doświadczeń z aniołami ani z proroctwem, musisz dowiedzieć się, jak Bóg będzie posługiwał się aniołami w przyszłości, zgodnie z tym, co zostało opisane w Księdze Objawienia. (…)
Aniołowie często przychodzą z pomocą do ludzi, którzy mają szczególne potrzeby i robią to w piękny, cudowny i dynamiczny sposób.
Pomyśl o Jozuem. Znalazł się na czele izraelskiej armii. Chociaż miał pewne doświadczenia z zakresu militarnego dowództwa, które zdobył u boku Mojżesza, sam nigdy nie niósł całej odpowiedzialności przywództwa. On wiedział, że potrzebuje pomocy i zdawał sobie sprawę z tego, że Jedynie Bóg może mu pomóc. Czy cię to dziwi, że Bóg przyszedł Jozuemu z pomocą? Czy sądzisz, że Bóg zawołałby z nieba: „Przepraszam, ale nie ty jeden tutaj jesteś”? Oczywiście że nie. Nasz niebiański Ojciec chce nas spotkać w miejscu naszej potrzeby, bez względu na to, jaka ona jest. W przypadku Jozuego była to potrzeba pomocy w planowaniu militarnym i dokładnie to Jozue otrzymał. W jaki sposób otrzymał tę pomoc i prowadzenie? Poprzez obecność anioła (zobacz: Księga Jozuego 5:13– 14). Nic dziwnego, że Jozue mógł poprowadzić lud ku wielkiemu zwycięstwu!
Piotr i inni apostołowie są kolejnym przykładem. Znaleźli się w więzieniu, ponieważ kochali Boga i służyli Mu otwarcie głosząc wiernie Słowo. Żydowskim przywódcom religijnym nie spodobało się to. Wtrącili Piotra wraz z towarzyszącymi mu usługującymi do więzienia, jednak czekał ich szok. Dlaczego?
„Lecz anioł Pana w nocy otworzył drzwi więzienia i wyprowadziwszy ich, powiedział: Lecz gdy słudzy przyszli i nie znaleźli ich w więzieniu, wrócili i oznajmili: Wprawdzie zastaliśmy więzienie starannie zamknięte, a strażników stojących na zewnątrz, przed drzwiami, po otwarciu jednak nie znaleźliśmy w nim nikogo”. (Dzieje Apostolskie 5:19, 22–23)
Niektórzy mogliby powiedzieć: „To było dawno temu. Nie sądzę, że Bóg w ten sposób działa dzisiaj i uwalnia swoich świętych”. Ależ robi to mój przyjacielu! Niezwykły indyjski ewangelista Sadhu Sundar Singh trafił do więzienia w Tybecie za głoszenie ewangelii w tym odległym kraju. Lama zamknął go w odosobnieniu i żeby mieć pewność, że stamtąd nie wyjdzie, osobiście trzymał klucz przy swoim pasku, jednak przyszedł anioł, który nie potrzebował klucza. Na drugi dzień lama szukał swojego więźnia, jednak nigdzie nie mógł go znaleźć. Widzisz, Sundar Singh rzeczywiście wyszedł z więzienia i to Bóg posłał anioła, żeby go uwolnił.
Czy jesteś już przekonany, że aniołowie znają nasze potrzeby i są w pełni posłani przez Boga, by zgodnie z Jego wolą zaspokajać nasze potrzeby? Wielu chorych ludzi widziało aniołów i odzyskali zdrowie. Ludzie, którzy głosili, widzieli aniołów, stojąc za kazalnicą. Aniołowie przychodzą w czasie wielkiego ucisku i wielkiej potrzeby.
Chcę, żebyś po przeczytaniu tej książki nie miał wątpliwości, że Bóg do tej pory zaspokajał i nadal zaspokaja nasze potrzeby poprzez aniołów. Czuję się [jednak] zobowiązany, by w tym momencie przypomnieć ci, że Bóg, który ma swoje wyższe cele i nie zawsze działa tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Piotr, Sundar Singh i inni zostali w cudowny sposób uwolnieni z więzów, jednak wielu Bożych ludzi nie doświadczyło tego. Przeczytaj 11 rozdział Listu do Hebrajczyków, a dowiesz się, co mam na myśli. Weź również pod uwagę wielu chrześcijan, którzy cierpią za swoją wiarę. Nawet teraz, gdy czytasz te słowa, bowiem w wielu częściach świata nie ma wolności religijnej. W tych wszystkich sytuacjach musimy mieć postawę trzech izraelskich młodzieńców, którzy nie zgodzili się pokłonić przed złotym posągiem Nabuchodonozora i stanęli przed perspektywą wrzucenia do ognistego pieca. Powiedzieli Nabuchodonozorowi, że wiedzą, iż Bóg ma moc ich wybawić i sądzą, że to zrobi (zobacz: Księga Daniela 3:17). Potem powiedzieli jednak: „ Czy wyrwie nas, królu, czy nie wyrwie, niech ci będzie wiadomo, królu, że nie będziemy chwalić twoich bogów ani nie oddamy pokłonu złotemu posągowi, który wystawiłeś” (Księga Daniela 3:17–18). Widzisz, oni byli przygotowani na taką ewentualność, że Bóg ich może nie wyratować, ale nawet gdyby tak miało być, nie zamierzali oddawać czci bożkowi Nabuchodonozora.
Może myślałeś sobie: „Ja znam Boga. Służę mu całym sercem. Od czasu do czasu mam szczególne potrzeby”. Jeśli tak jest, wydaje się, że ty również pasujesz do grona osób, które otrzymały anielską pomoc w czasach biblijnych. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć ani jak, ani kiedy, ani nawet czy Bóg w ogóle pośle ci anielską pomoc. Wiem jednak, że może to zrobić. Wiem, że robił to w przeszłości i jest to zaledwie jedna z wielu rzeczy, które sprawiają, że życie chrześcijańskie jest tak ekscytujące i pełne przygód.
źródło: “Aniołowie do pomocy”, Lester Sumrall – książka do kupienia TUTAJ