Bóg musi się stać Panem Przełomów w naszym życiu, jeżeli chcemy naprawdę chodzić w Synostwie, do którego Bóg Ojciec nas powołał. Chodzi o klucz Dawida – o pasję z jaką Dawid wielbił Boga. Gdy mamy tę pasję, prościej jest nam trwać w Bożym Słowie i wtedy przychodzi przełom. 

„A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia. Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem.” (Obj. Jana 3:7-9)

Jezus objawia się w tym fragmencie jako Święty, który ma w ręku klucz Dawida. Ma moc otwierać, a nikt nie zamknie i zamykać, a nikt nie otworzy. Jest to wspaniały obraz mocy Jezusa i piękna obietnica dla życia każdego z nas.

Wszyscy mamy w życiu sytuacje, w których potrzebujemy jakiejś Bożej interwencji lub też szukamy Bożej odpowiedzi. Bóg Ojciec, którego wola jest zawsze dla nas „dobra, miła i doskonała” (Rz 12:2) chce nam dawać dobre dary i wyprowadzać nasze życie na drogę prostą. Czasem nie daje odpowiedzi natychmiast, nie daje ich także zawsze „w paczce”, w jakiej byśmy chcieli. Dlaczego? Pozwala nam to między innymi rozwinąć się, dopasować swój styl myślenia do Bożego stylu myślenia – przemienić nasz umysł – dzięki czemu odpowiedź, którą otrzymamy, błogosławieństwo, które do nas przyjdzie, będziemy mogli w sposób stabilny utrzymać.

Bóg Ojciec pragnie, byśmy naprawdę byli Jego Synami, na obraz Jezusa Chrystusa, a nie niewolnikami, którzy są uzależnieni od złych okoliczności. Bóg chce, byśmy wzrastali w poznawaniu Go „aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej, abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu, lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, ” (Efezjan 4:13-15)

W całym tym procesie warto zrozumieć czym jest klucz Dawida, do którego odnosi się Jezus, objawiając się Janowi na wyspie Patmos. Wiemy, że Dawid był człowiekiem całkowicie zanurzonym w uwielbieniu Boga jako dziecko. Kochał Go całym sercem. Jako król był twórcą wielu psalmów, które wciąż tętnią świeżą pasją do Boga. Gdy był prześladowany przez wrogów i ukrywał się na pustyni judzkiej nie prosił o uwolnienie od prześladowców, nic konkretnego też z bożych obietnic nie ogłaszał, ale modlił się:

„Boże! Tyś Bogiem moim, ciebie gorliwie szukam, Ciebie pragnie dusza moja; Tęskni do ciebie ciało moje, Jak ziemia zeschła, spragniona i bezwodna. Tak wyglądałem ciebie w świątyni, By ujrzeć moc twoją i chwałę twoją, Gdyż lepsza jest łaska twoja niż życie. Wargi moje wysławiać cię będą. Tak błogosławić cię będę, póki życia mego, W imieniu twoim podnosić będę ręce moje. Dusza moja nasyca się jakby szpikiem i tłuszczem, A usta moje będą cię wielbić radosnymi wargami. Wspominam cię na łożu moim, Rozmyślam o tobie podczas straży nocnych, Bo byłeś mi pomocą I weseliłem się w cieniu skrzydeł twoich. Dusza moja przylgnęła do ciebie, Prawica twoja podtrzymuje mnie.” (Psalm 63:2-9)

Jest to siedem wersetów wyrażających miłość do Boga i tęsknotę za Nim. Poznanie Go i przebywanie z Nim było absolutnym priorytetem Dawida, mimo że jego życie nie było wtedy proste, łatwe i przyjemne. Jest to modlitwa miłości – adorowanie Go, opowiadanie co dobrego już zrobił. Dopiero trzy ostatnie wersety są ogłaszaniem mocy Boga i ogłaszaniem odpowiedzi, która przyjdzie: „Ale ci, którzy szukają zguby mojej, Zapadną się w głębinach ziemi. (…) Lecz król będzie się radował w Bogu, będzie się chlubił każdy, kto przysięga na niego, Bo usta kłamców będą zamknięte.” (Psalm 63:10,12). Potem, gdy ta obietnica miała się wypełnić, Dawid dostał objawienie Boga jako Pana Przełomów.

„Gdy zaś Filistyńczycy usłyszeli, że Dawida namaszczono na króla nad Izraelem, wyruszyli wszyscy Filistyńczycy, aby pochwycić Dawida; Dawid zaś dowiedziawszy się o tym, wycofał się do twierdzy. Gdy zaś Filistyńczycy nadciągnęli i rozłożyli się w dolinie Refaim, Dawid zapytał Pana: Czy mam ruszyć na Filistyńczyków? Czy wydasz ich w moje ręce? A Pan odpowiedział Dawidowi: Ruszaj, gdyż na pewno wydam Filistyńczyków w twoje ręce. I pociągnął Dawid do Baal-Perasim. Tam pobił ich Dawid i rzekł: Pan przełamał moich nieprzyjaciół przede mną, jak przełamują się wody. Dlatego nazwał to miejsce Baal-Perasim (Pan Przełomów).” (2 Samuela 5:17-20)

W uwielbieniu Boga jest moc! W pasji do Boga jest klucz przełomu!

W naszym życiu nie walczymy z ludźmi, ale z mocami ciemności. List do Efezjan opisuje całe struktury szeregów nieprzyjaciela i nazywa szatana władcą rządzącym w powietrzu (Ef 6:12 i Ef 2:2). Bardzo często dzieje się tak, że gdy staramy się wejść w nasze powołanie – w Synostwo Boże – mnożą się dookoła nas złe okoliczności i Bóg ich nie usuwa po jednej modlitwie. O co chodzi?

Szatan jest pokonany przez moc ofiary Jezusa i nie musimy składać żadnej innej ofiary, żeby ta prawda manifestowała się w naszym życiu. Ale chodzi o to, że Bóg musi się stać Panem Przełomów w naszym życiu, jeżeli chcemy naprawdę chodzić w Synostwie, do którego Bóg Ojciec nas powołał. Chodzi o klucz Dawida – o pasję z jaką Dawid wielbił Boga. Gdy mamy tę pasję, prościej jest nam trwać w Bożym Słowie i wtedy przychodzi przełom:

„To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje ; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia.” (Obj. Jana 3:7-8)

Pasja do Boga jest absolutną podstawą! Nie można lekceważyć czasu poświęcanego na proste budowanie relacji z Nim. Jest to „dobra cząstka”, którą wybrała Maria (więcej tutaj). Jeżeli gdzieś ta pasja zaczyna nam uciekać, trzeba się zatrzymać i po prostu pozwolić Mu rozbudzić ją na nowo. Nawet jeśli zdaje się nam, że obowiązki dnia codziennego na to nie pozwalają, trzeba zawalczyć o to, by móc odłożyć wszystko na bok – i spędzić czas sam na sam z Bogiem. Spędzić czas wielbiąc Go, dziękując Mu i opowiadając, co już dobrego zrobił dla nas. Spędzić czas nasłuchując, co On chce nam powiedzieć. W tej relacji kryje się nadprzyrodzony przełom dla każdej sytuacji. Przełom, który wprowadza nas w bardziej skuteczne życie, pełniące Bożą Wolę dla naszego życia w stu procentach.

Tekst autorski otwarteniebo24.pl (Ela Świerczyńska)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *