5 stycznia 2019

Przyłożył pistolet mówiąc: Oddaj auto! Niesamowita reakcja babci

Aby obejrzeć w języku polskim, włącz napisy w odtwarzaczu.

 

Odwaga jest bardzo ważna. Odwaga, by zająć stanowisko z mądrością i miłością. Odwaga, by powiedzieć: „Hej, to jest chyba zły plan. Chcesz o tym porozmawiać? Spójrz mi w oczy i powiedz, że wszystko w porządku”.

Na każdym poziomie relacji możemy powiedzieć inne rzeczy. Światu możesz powiedzieć: „Hej, oto norma właśnie tutaj i oto powód, dla którego tu jest. Nie jest tu dla zasady, jest tu, bo to tu prowadzi do licznych kłopotów w życiu”. Ludziom, z którymi mamy głęboką relację, możemy powiedzieć: „Spójrz mi w oczy i powiedz, że wszystko w porządku”, albo: „Porozmawiaj ze mną”.

Zachęcanie czasem brzmi tak: „Ogarnij się, stać cię na więcej”. Zachęcanie to nie zawsze: „Byłeś niesamowity”. Czasem brzmi: „Stać cię na więcej. Zachowujesz się jak tchórz, przestań”.

Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się, że ktoś chwycił cię za ramiona, spojrzał ci w oczy i powiedział: „Obudź się, człowieku! Co Ty wyprawiasz?” Ja tak. I powiem wam, że jestem za to wdzięczny. Odwaga jest bardzo ważna.

Opowiem wam o pewnej sytuacji, która miała miejsce jakiś czas temu, opisałem ją w swojej książce. I na tym zakończę, mam jeszcze parę minut. Przydarzyło się to pewnej kobiecie, jej imię to Carolyn. Ona i jej mąż mieli salon samochodowy w mieście od wielu lat. Carolyn wybrała się pewnego dnia do Ross’a, żeby kupić ubrania. Gdy była jeszcze w samochodzie, młody mężczyzna podszedł do okna jej samochodu. Było lato, okno było zamknięte, więc zapukał w szybę, a gdy ją opuściła, przyłożył jej pistolet do głowy. Powiedział: „Oddaj mi samochód albo cię zabiję, paniusiu”. Wtedy odpowiedziała, a miała wtedy około sześćdziesięciu lat, spojrzała na niego i powiedziała: „Nie chcesz tego samochodu”. (Śmiech) „Naprawdę go nie chcesz” — pamiętacie tę historię? Odpowiedziała: „Naprawdę nie chcesz tego samochodu. Drążek zmiany biegów nie działa, klimatyzacja jest zepsuta, szyba po tej stronie nawet się nie opuszcza, posłuchaj, nie chcesz tego samochodu”. On na to: „Paniusiu, jeśli nie wyjdziesz z tego samochodu, to cię zastrzelę”. Odpowiedziała „Nie, nie zastrzelisz mnie”. „Tak, paniusiu, popatrz tylko, to prawdziwa broń”. Odpowiedziała: „Posłuchaj, miałeś myśli samobójcze, prawda?” „Tak” — odpowiedział. „Wsiądź z drugiej strony i porozmawiajmy”. (Śmiech) (On): „Mam zamiar Cię zastrzelić paniusiu” (Ona): „Dobrze, otwórz drzwi z drugiej strony, usiądź i porozmawiamy”. To jest całkowicie prawdziwa historia.

Carolyn rozmawiała z nim przez około godzinę. Przyprowadziła go Chrystusa. Pomodliła się też za niego i złamała ducha samobójstwa. (Oklaski) Czyż to nie jest dobra historia?

Opowiem wam jeszcze jedną, naprawdę krótką. Jeden z naszych uczniów, Jason McNutt, wyjechał na misje do Peru, to było kilkanaście lat temu, gdy byliśmy na piątym lub szóstym roku, gdy nasza szkoła była znacznie mniejsza. Podczas tej wyprawy misyjnej do Peru, jakiś facet przyłożył mu broń do głowy i powiedział „Jeśli powiesz jeszcze jedno słowo o Jezusie, rozwalę Ci mózg”. Jason odpowiedział „Przyjechałem tu, żeby zginąć”. Facet odpowiedział: „Co?” (Jason): „Przyjechałem tu, żeby zginąć. Zabij mnie, na co czekasz?” Wtedy facet przyjął Jezusa (Śmiech) (Jason) modlił się za niego, facet został uwolniony. Sami wiecie.

Nie wiem, jak to jest. Przypomina mi to historię apostoła Pawła. Naprawdę przerażające. Kiedy o tym usłyszałem, pomyślałem, że ja w takiej sytuacji pewnie próbowałbym nie zmoczyć spodni. „Hej, chcesz, żebym przestał gadać? Żaden problem, moja żona mówi mi to samo”. Naprawdę nie wiem, co bym wtedy zrobił. Pewnie oddałbym temu facetowi moje auto. Zwłaszcza że to kupa złomu. Oddałbym go od razu, wiecie? Jest ubezpieczony. (Śmiech)

Co się dzieje, gdy zwyczajni ludzie są pełni Boga? Nie, nie, niech dokończę: Co się dzieje, gdy zwyczajni ludzie, jak gospodyni domowa, są pełni Boga? I jakiś facet podchodzi i mówi: „Oddaj mi ten samochód albo rozwalę ci głowę”, a ją coś najdzie i odpowiada mu „Wiesz co? Nikogo nie przestraszysz. Nie przestraszysz starszej kobiety, nie zastrzelisz mnie”. (On): „Zastrzelę cię”. (Ona): „Wsiadaj z drugiej strony, porozmawiamy”. (On): „Nie rozumiesz, paniusiu?” (Ona): „Nie. Myślę, że to ty nie rozumiesz”.

Widzicie, on myślał, że wsiada do wozu ze starszą kobietą, ale nie ma pojęcia, kto w niej mieszka. (Oklaski) Nie ma pojęcia, kto jej towarzyszy. (Oklaski)

Wierzę, że Pan chce wzbudzić odwagę w ludziach. Nie do bycia głupim, obojętnym czy nienawistnym, ale odwagę, żeby powiedzieć: „Spójrz mi w oczy i powiedz mi, że wszystko w porządku. Hej, oto norma właśnie tutaj. Tak wiem, krzyczysz na mnie, ale nie odwołam tego. Rozumiem, kumam, ale pewnego dnia podziękujesz mi za to”.

więcej na: https://otwarteniebo24.pl
źródło: https://youtu.be/oriHBquoLR0

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *