O duchowej walce Biblia mówi w Efezjan 6 – “Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich”. To słowo “okręgi niebieskie” oznaczało też w grece po prostu “duchową rzeczywistość”.  Więc Paweł nam mówi, że nie walczymy z ciałem i krwią (ludźmi), ale nadziemskimi władzami, z zastępami złego w rzeczywistości duchowej. Ta walka ma miejsce w duchowej rzeczywistości.

Paweł miał objawienie, jak wygląda struktura tej rzeczywistości i mówi – bądźcie wzmocnieni w mocy Najwyższego, “umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy Jego”, bo toczymy walkę, a jest to walka przeciwko ciemności. (…) Przez krew Jezusa mamy już zapewnione wszystko, co jest potrzebne, żeby wygrać te walkę, ale musimy wzrastać, wzmacniać się w Jego mocy. Będziemy skuteczni w walce duchowej, kiedy nauczymy się rozumieć świat duchowy, bo ta walka toczy się w rzeczywistości duchowej.

Duchowa walka nie polega na tym, że po prostu bierzemy Bożą moc i wystrzeliwujemy strzały na oślep. (…) Diabeł nie jest wszechobecny. Żaden demon nie jest wszechobecny. Nie może znajdować się w dwóch miejscach jednocześnie. (…) Postaramy się zrozumieć duchową rzeczywistość, żebyśmy wiedzieli jak nakierowywać nasze modlitwy, żeby były skuteczne. [skrót z 00:16 – 06:01 z części 1/6]

Władcy ciemności w całej swojej hierarchii mają jeden cel – sprowadzić niewolę na tych, którzy żyją. W Psalmie 35:17 Dawid, Boży namaszczony, mówi: “Wyzwól duszę moją od tych, co ryczą, Ocal życie moje od tych lwów!”. W Psalmie 107:10: “Siedzieli w ciemności i mroku (cieniu śmierci), Związani nędzą i żelazem,”. Tu jest mowa o nędzy, czyli biedzie. Czasami widzimy taką osobę w kościele, która ma problem z biedą i jest jakby związana łańcuchami z żelaza. Albo ludzie chorują, mają problem taki, że ich dzieci ciągle chorują. Wyznali Jezusa Panem, ale zastanawiają się, czemu Bóg nic z tym nie robi. On już coś zrobił – umarł na krzyżu i poszedł do piekła, żeby – jak jest napisane – zakuć niewolę w kajdany. Ale to Kościół nigdy nie rozprawia się z niewolą, którą przeżywają jego ludzie.

Jest taka niezwykłą strategia diabła opisana w Izajasza 7. Każde królestwo podzielone upadnie. Diabeł więc dąży do tego, żeby podzielić nasze wnętrze – rozedrzeć naszą duszę na strzępy. Jest metaforycznie opisane jak to z nami robi w duchowym ataku na Judę. “Wyruszmy do Judy i przestraszmy ją, i podzielmy ją między siebie (zróbmy wyłom w murze), a ustanowimy w niej królem syna Tabala” (Izajasza 7:6). Diabeł rozpoczyna atak na wierzącego od tego, że chce go/ją przestraszyć, rozedrzeć jego duszę, a następnie “ustanowić królem Tabala” – Tabal znaczy “do niczego nie zdatny”. To widzimy u większości chrześcijan dzisiaj. Są przestraszeni, sparaliżowani i ograbieni z duchowych darów oraz powołania – do niczego nie przydatni. Bóg dał nam dary i one mają działać. Ale najpierw musimy się rozprawić z niewolą naszej duszy.

Bóg “wyciągnął mnie z dołu zagłady, z błota grzązkiego. Postawił na skale nogi moje. Umocnił kroki moje.” (Psalm 40:3). Dawid mówi: wołałem do Boga, usłyszał mnie i wyciągnął mnie z dołu zagłady. On nigdy tego nie przeżył fizycznie. Mówi o stanie swojej duszy. Czasem masz taki czas, gdy masz wrażenie, że wszystko się wali, starasz się wyjść z problemów, ale twoje stopy grzęzną w błocie. To jest realny stan, który przeżywa twoja dusza. A twój Ojciec – Bóg – naprawdę to słyszy i interesuje się tym, co przeżywasz. Chce Cię wydobyć z miejsca ucisku. [skrót 0:00 – 8:41 część 4/6]

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *