Pan zadaje nam bardzo ważne pytanie: ilu z was chce być użytymi przez Boga w pełni Jego autorytetu? Połowa obecnych…
Zapytam jeszcze raz: ilu z was naprawdę i szczerze chce być użytymi przez Boga w pełni Jego autorytetu?
Pan ukazał się Piotrowi i zadał mu 3 razy pytanie: „Piotrze, czy mnie kochasz (agape)?”. I Piotr krzyknął tak, jak wy krzyczycie: „Tak Panie kocham Cię!”. A Jezus spojrzał się w jego oczy i spytał: „Piotrze czy mnie kochasz (agape)?”. I głos Piotra trochę przygasł: „Tak, Panie! Wiesz, że cię kocham (fileo)”. I [Jezus] popatrzył w jego oczy po raz trzeci i spytał: „Piotrze, czy mnie kochasz (agape)?”. I to pytanie, które zadał Jezus, to było: „Piotrze, czy kochasz mnie miłością agape, kochasz aż do ostatecznej ofiary”. A Piotr wiedział, że wyparł się Jezusa i powiedział: „Nie! Ja Ciebie kocham miłością fileo. Ja Ciebie kocham jak człowiek, jak przyjaciel, ale nie będę Cię okłamywał, bo się właśnie wyparłem Twojego imienia. Nie mogę krzyczeć, że kocham Cię miłością agape”.

Pan wielokrotnie przychodzi i zadaje to pytanie kilka razy, a kiedy tak nas w ten sposób pyta, nie chodzi Mu o to, żebyśmy krzyczeli głośniej i głośniej, ale żebyśmy pomyśleli, czemu zadaje to pytanie jeszcze raz. Czemu nie jest usatysfakcjonowany naszą pierwszą odpowiedzią. Ilu z was chce być użytymi przez Boga w pełni Jego autorytetu? To, co chcemy, jest określane przez kroki, które jesteśmy w stanie podjąć, żeby osiągnąć to, czego pragniemy. Jeśli chcę być prawnikiem, nie mogę siedzieć na krześle i oglądać całe życie telewizji, czekając na interwencję z nieba, przez którą stanę się prawnikiem. Ilu z was rozumie, że muszę iść na studia prawnicze? Ewentualnie mieć ponadnaturalne objawienie, które zrobi ze mnie prawnika. Więc to, co chcemy, jest wyznaczane przez kroki, które jesteśmy chętni zrobić, żeby osiągnąć to, czego pragniemy. Teraz krzyczysz do Pana i mówisz: „Chcę być użyty przez Ciebie w pełni Twojego autorytetu”. A to nie przyjdzie podczas wezwania do ołtarza ani przez nałożenie rąk. Jesteśmy tak przyzwyczajeni, że wszystko ma się wydarzyć, kiedy głoszący woła pod scenę do modlitwy. Ale nie tak się rzeczy mają z autorytetem Chrystusa.

My rośniemy w tym autorytecie. Jeden rodzaj to autorytet żołnierza. Inny to autorytet kapitana. Inny to autorytet generała. Inny to autorytet króla. Zgoda? I musisz wzrosnąć w randze, żeby osiągnąć pełnię autorytetu. Każda osoba, która bierze udział w wojnie, jest godna szacunku – i Bóg szanuje każdego, nawet kucharza czy sanitariuszki. Potrzebujemy kucharzy i sanitariuszek, prawda? Ale zdecydowanie nie każdy kucharz stanie się generałem. Kto zostanie generałem?

Ci, którzy udowodnią swoje męstwo i odwagę w bitwie. Ci, którzy w momentach wielkiego napięcia podejmują właściwe decyzje, bo mają wewnętrzny pokój, który pozwala im podejmować właściwe decyzje. To ci mogą stać się generałami. Ludzie, którzy panikują w stresującym momencie, nigdy nie wejdą w pełnię autorytetu. Więc pełnia autorytetu zależy od tej wewnętrznej pozycji w twoim wnętrzu, od twojego wewnętrznego stanu. Zależy od mentalności. Bo możesz mieć całą moc Boga w swoim życiu i (mimo to) być przekonany, że nie dasz rady. Jak lud Izraela, kiedy zobaczył mury Jerycha. Szpiedzy, nawet pomimo tego, że byli wysłani przez Boga, powiedzieli: „Boże, przy nich wyglądamy jak szarańcza”. Jeśli masz mentalność szarańczy, nigdy nie staniesz się generałem.

I Pan zadaje jeszcze raz pytanie: „Ilu z was chce być użytych w pełni autorytetu?”. Pełnia Jego autorytetu sprawi, że piekło będzie się trząść. Najpotężniejsze moce, zwierzchności będą się ciebie bać, jak w przypadku Eliasza: wiatr i wody nieba będą tobie posłuszne, twoim rozkazom. Ogień będzie zstępował z nieba. Jak u Mojżesza – morze się otworzy, rozstąpi. [To jest] pełnia autorytetu. A Pan potrzebuje generałów. Pan potrzebuje przenieść swoje wojsko na nowy poziom zrozumienia.

[W Biblii] widzimy człowieka o imieniu Mojżesz. Był szkolony przez Boga na księcia Egiptu. Wyrósł wśród czarowników. Tak, tak, jeśli miałeś zostać faraonem, członkiem rodziny faraona, byłeś uczony przez czarowników! Więc Bóg potrafi też użyć kogoś, kto był szkolony przez czarowników, prawda? Niektórzy ludzie tak nie uważają, ale Bóg tak właśnie myśli. Przejdźmy do Hebrajczyków 11. W rozdziale 11, wersecie 24 jest napisane:
„Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona, i wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę. Przez wiarę opuścił Egipt, nie uląkłszy się gniewu królewskiego; trzymał się bowiem tego, który jest niewidzialny, jak gdyby go widział” (Hbr 11:24-27 BW).
Halleluja! Oto jest książę Egiptu. Zaczyna rozumieć coś, co mówiło o jego wiecznej nagrodzie. Kiedy Bóg podnosi w tobie generała – kiedy Bóg podnosi swojego generała – zaczyna wkładać myśli o wieczności w twoje wnętrze. Dlatego mówimy o wieczności, bo bez nastawienia wieczności, bez wiecznej nagrody w twoim wnętrzu nie możesz przetrwać bitwy. Diabłu chodzi o wieczne nagrody!

Diabeł nie chce zniszczyć twojej sytuacji ekonomicznej, diabeł nie chce cię zdenerwować, diabeł nie chce zniszczyć twojej pozycji, diabeł chce zniszczyć wieczne nagrody.

Zanim Mojżesz znalazł się przed krzewem gorejącym, miał to wieczne zrozumienie. Chcę, żebyśmy popatrzyli przez chwilę na Mojżesza. Jedyna matka, jaką znał, to była córka faraona. Jego ziemska matka go tylko wykarmiła, ale w jego umyśle i sercu jego matką była córka faraona. Ona była tą, która go przytulała i mówiła [do niego]: „Mój książę, mój kochany synek. Któregoś dnia staniesz się faraonem”. Każdego dnia zachęcała swojego syna. Pewnego dnia musiał on stawić czoła bardzo poważnemu zagadnieniu. Coś się stało we wnętrzu Mojżesza. Był to głos i zew krwi. Krew ma głos [patrz Hbr 12:24 i Rodzaju 4:10]. I głos krwi Hebrajczyków doszedł przed Boga, a Mojżesz zaczął słyszeć ten zew krwi. Pewnego dnia odkrył, że sam był Hebrajczykiem i musiał zdecydować, co zrobi. Postanowić, czy zapomni o matce. Zapomni o pozycji królewskiej.

On nie był pierwszą lepszą osobą. On był dziedzicem największego imperium na świecie tamtych czasów. To tak jakby Pan powołał dziś… Obamę. (…) Wyobraźcie sobie! Albo McCaina. I by któremuś z nich powiedział: jest na tobie powołanie krwi, musisz się wycofać z wyborów. Nie wiem, czy Obama, czy też McCain by to byli w stanie zrobić – ale tylko ci, którzy są w stanie to zrobić, staną się wyzwolicielami narodu.

Więc Pan zaczął w niego wszczepiać wieczne zrozumienie. Patrzcie, przez co musiał przejść. On był księciem. Spał każdej nocy w jedwabnej pościeli. Widział niewolników depczących w błocie, żeby wyrabiać cegły, bitych przez Egipcjan, biczowanych przez Egipcjan. Ale było [na nim] powołanie, głos krwi, który był głośniejszy niż królestwo Egiptu. I jest też głos w krwi Jezusa – teraz. Jeżeli jesteś połączony z wieczną nagrodą, jeżeli Boża wieczność mieszka w twoim wnętrzu, jest głos w krwi Jezusa, który cię wywołuje z najpotężniejszych stanowisk na ziemi.

I Mojżesz postanowił żyć życiem niewolnika. Zdecydował się odwrócić swoje serce od swojej własnej matki. To jest łamiące doświadczenie. To nie jest jakaś córka faraona – jakaś zła kobieta. Nie. Mały Mojżesz kochał córkę faraona i musiał stanąć przed nią, by powiedzieć: „Mamo, ja tu nie pasuje. Wszystko, co dla mnie zrobiłaś, zostawiam. Mam inne powołanie”. „A jakie jest twoje powołanie, synu?”. „Deptanie w błocie pod biczem Egiptu”… Chcę, żebyście zrozumieli dramatyzm tamtej chwili. On wolał Cierpienia Chrystusa. Uznał cierpienie za rodzaj bogactwa, za bogactwo, które jest lepsze niż złoto i srebro. Bóg podnosi (tak) wyzwoliciela Izraela. Wyzwoliciel narodu musi dobrze wiedzieć, jaka jest wartość prawdziwych bogactw. Bo jeśli poważasz złoto i powodzenie, i domy w Beverly Hills jako największy wyraz bożego błogosławieństwa, to najprawdopodobniej będziesz kucharzem, a nie generałem. Bóg cię pobłogosławi wspaniałą kuchnią w Beverly Hills! I mam nadzieje, że będziesz gotował dla świętych i generałów.

Pan bierze Mojżesza i on zaczyna wydeptywać błoto, bo jest coś wypisanego w Jego duchu, [choć] Mojżesz jeszcze nie wie, jak to działa. Jest coś, co w nim tętni dzień i noc, dzień i noc: „Jesteś wyzwolicielem! Jesteś wyzwolicielem swojego narodu. Jesteś wyzwolicielem swojego narodu”. Zaczyna być tak wrażliwy na ból, tak wrażliwy na niesprawiedliwość! Prawdziwy uwalniający, prawdziwy generał zaznajomił się z ludzkim bólem, ma wysokie standardy rozumienia niesprawiedliwości i chce coś z tym zrobić. Więc wszystko to, co w nim było, a czego nie rozumiał – gdy zobaczył niesprawiedliwość, Egipcjanina bijącego Hebrajczyka – sprawiło, że porwał go gniew i zabił tego człowieka… i natychmiast zaczął tego żałować. Ukrył to ciało, [myśląc]: „Nikt nie wie, co zrobiłem”. Coś w nim nie było do końca martwe.
Biblia mówi w Księdze Wyjścia, że [Mojżesz] bał się faraona. Bał się go z powodu tego, co uczynił. I nagle zaczął słyszeć ludzi mówiących: „O, ty zabiłeś tamtego człowieka. Kim ty jesteś? Myślisz, że jesteś kimś ustanowionym ponad nami? Widzieliśmy, jak zabiłeś tamtego człowieka”. Więc Mojżesz – pełen strachu – uciekł na pustynię. I chcę, żebyśmy zauważyli, że uciekł z Egiptu pełen strachu. Myślę, że mój mąż będzie mówił o strachu wieczorem, więc nie będę w ten temat głęboko wchodzić, ale chcę na to zwrócić uwagę, bo jest to ważne: on uciekł w strachu, ale właśnie przeczytaliśmy, że kiedy wrócił, żeby wyprowadzić lud z Egiptu, wrócił bez strachu przed faraonem, bo widział niewidzialne. Więc coś się wydarzyło w trakcie tego spotkania na pustyni. Istnieją Boże pustynie.

Są pustynie, które są przygotowaniem do stania się generałem. Wszyscy wielcy Boży mężowie, których Bóg używa w pełni autorytetu, doświadczyli bardzo głębokich spotkań na pustyni. Pustynia to miejsce kształtowania, wylepiania nas, żebyśmy się stali naczyniem, zdolnym pomieścić chwałę. Bo nie myśl, że przez to, że Mojżesz wszedł do błota i wyrabiał cegły jako niewolnik, stał się od razu gotowy, żeby spotkać Boga na szczycie góry Synaj i ulec przemianie do stanu, w którym jego oblicze zaczęło lśnić i musiał je zakrywać. Jest taki poziom chwały, którego nie pomieści byle naczynie, więc Pan musi rozciągnąć takie naczynie, ukształtować je, żeby mieściło Jego chwałę. Bo jedną rzeczą jest doświadczanie chwały na publicznych spotkaniach, a inną stawanie się naczyniem Jego chwały – i są różne poziomy chwały. Jezus w całej swojej chwale mieszka w twoim wnętrzu, więc już masz poziom Jego chwały [w sobie], ale nie dorosłeś do pełni tej chwały. Biblia mówi, że Mojżesz był najbardziej pokornym/miękkim człowiekiem na ziemi. On został wykształcony w tej pokorze/miękkości.
Pokora/miękkość jest cechą prawdziwego Bożego Generała. On był giętki, mógł być kierowany przez Boga. Tu nie chodzi po prostu o kruszenie serca przed Bogiem. Tu chodzi o giętkość w nabieraniu takiego kształtu, jaki On chce, żebyś przybrał. Ponieważ znam wiele osób, które przechodzą przez wyczerpujące próby, łamanie, ale pozostają w tym samym miejscu. Nie mają miękkości i giętkości, żeby dać się zbudować w to, w co Bóg chce ich zbudować. Więc łamanie na pustyni to tylko pierwszy krok, ale nic nie da bez miękkości i giętkości w podążaniu za kierunkiem Boga, żebyś mógł się stać kimś, kim jeszcze nie jesteś – nie jesteś w widoczny sposób, bo w Bożych planach już jesteś tym kimś. Więc bardzo ważna jest giętkość, żeby się stawać narzędziem, które Bóg może kierować tam, gdzie chce. [Byś stał się tą osobą działającą] bez kwestionowania wszystkiego rozumem. To jest pokora, by stawać się [narzędziem]. Możesz być złamaną osobą i pozostać taką osobą całe życie, bo ciągle sobie powtarzasz: „O! Jestem taka niegodna/ taki niegodny. Jak Bóg może użyć kogoś takiego, jak ja?”. [Powtarzasz] te wszystkie głupie myśli od diabła – „Tak się tego boję!”. Po złamaniu musisz być ciągle giętki, żeby się stać [tym, kim On chce, byś się stał]. Musisz być wrażliwy na Bożą rękę, żeby cię wyciągnęła i ukształtowała w kogoś, kto może stawić czoła faraonowi twarzą w twarz.

c.d.n.

 

źródło: Ana Mendez Ferrell, głoszenie “Enter into His Fullness”, fragment książki “Zasiadając w Okręgach Niebieskich” (znana też jako “Posadzeni w Okręgach Niebieskich”), książka w przedsprzedaży do kupienia TUTAJ (dostępna od 21 sierpnia)

głoszenie dostępne w wersji wideo z polskimi napisami na naszym kanale youtube

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *